Jeśli chodząc po Beskidzie Niskim szukasz cichego, spokojnego miejsca, by spędzić chwilę w cichej medytacji zazen – zapraszam do siebie. Bardzo proste warunki: studnia, świece lub lampy naftowe, cisza, spokój … Rano, w południe i wieczorem zazen. Dużo czasu na zadumę i zastanowienie się w ciszy nad życiem.
Medytacja buddyjska zen
Ponieważ mówię, że można przyjechać do mnie by znaleźć spokojne miejsce do medytacji, muszę się jakoś przedstawić.
To co sam uprawiam to medytacja buddyjska zen. Tak, nie jestem żadnym nauczycielem zen, tak, chętnie pomagam zacząć uprawiać zazen, tak, jestem mnichem zen, przyjąłem święcenia w klasztorze Dai Bostatsu. Moim nauczycielem zen jest Roshi Eido Shimano i on wyświęcił mnie na mnicha szkoły rinzaj zen w swym klasztorze w Stanach Zjednoczonych w 1993 roku.
Tak, po przeniesieniu się do Polski związałem się ze wspólnotą buddyjską Roshiego Konga, nauczyciela szkoły soto zen.
Dla podkreślenia moich związków z tym nauczycielem i z tą szkołą przyjąłem święcenia potwierdzające moją praktykę również w tej szkole.
Mieszkam głównie w górach i ponieważ mam ku termu warunki zapraszam wszystkich członków tej wspólnoty jak i wszystkich innych ludzi do korzystania z tego zacisznego miejsca do wspólnej nieformalnej praktyki. Miejsce jest małe i skromne ale jeśli ktoś lubi życie proste i skromne, rąbanie drewna, noszenie wody i korzystanie z tego co niosą ze sobą kolejno pory roku to wydaje się idealne, no ale trzeba się pogodzić z surowością życia na ,w pewnym sensie, odludziu i bez wygód.
To romantycznie brzmi gdy się czyta że rąbie się drewno i nosi wodę w wiadrach ale ciekawe jak to się żyje i jak to ma służyć nam w codziennym naszym życiu gdy już jesteśmy u siebie gdzieś tam ….
Zainteresowanych proszę o kontakt telefoniczny lub mail'a.
Pobyt: 30 zł za dzień, na wyżywienie zrzucamy się razem i gotujemy coś wspólnie lub każdy we własnym zakresie.
Są prycze do spania, ale trzeba mieć własny śpiwór lub namiot.